Nauka a wiara

Omówienie relacji wiary chrześcijańskiej do nauk przyrodniczych, głównie fizyki - jako podstawowej nauki przyrodniczej, nauki o najbardziej rozwiniętej metodologii. .:::::.

Innym przykładem takiej nietrafionej, pozanaukowej ekstrapolacji jest teoria względności. Nazwa teoria względności jest troszeczkę myląca. Fizyka pokazała, że pewne zjawiska zależą od punktu obserwacji, na przykład rozmiary ciała zależą od tego w jakim stanie ruchu względem tego ciała jest obserwator. Przeniesienie jednak tej idei względności na obszary pozafizyczne, w sferę ideologii, gdzie twierdzi się, że w takim razie prawda jest względna, czy na dziedzinę moralności, jest nieusprawiedliwione i prowadzi często do katastrofalnych skutków społecznych. Niestety takie prądy myślowe nadal funkcjonują w społeczeństwie mimo, że biorą się ze złego zrozumienia, złej interpretacji, czy nadinterpretacji osiągnięć fizyki.

Dwudziesty wiek przyniósł nowe wspaniałe osiągnięcia fizyki, które sprawiają wiele kłopotów właśnie ideologom, filozofom a nawet teologom. Badania świata w obszarze mikroskopowym pokazują mianowicie, że wszechświat jest zupełnie inaczej zbudowany, niż to odczuwamy w życiu codziennym. To, co my odczuwamy naszymi zmysłami jako rzeczywistość, jest tylko pewnym przypadkiem granicznym, wynikającym w dużej mierze z prawa wielkich liczb. Wszystkie przedmioty życia codziennego składają się bowiem z ogromnej ilości elementów. A tak naprawdę przyroda funkcjonuje zupełnie inaczej niż nam się zdaje z prostego oglądu zdroworozsądkowego. Dawna filozofia nie była przygotowana do takich koncepcji, ponieważ opierała się na obserwacji świata przedmiotów dużych i naszej psychiki. Okazało się, że ogląd zdroworozsądkowy przyrody jest zwodniczy. Wtedy, kiedy schodzimy do fundamentów fizyki, musimy zmienić nasze zdroworozsądkowe poglądy.

Proszę zauważyć jak fizyka i wyrosła na niej technika wyostrzyły nasze zmysły. Na przykład gołym okiem możemy oglądać obiekty powiedzmy do jednej setnej milimetra, natomiast współczesne metody badawcze pozwalają nam penetrować stosunki przestrzenne na odległościach sto milionów razy mniejszych od atomów. Atomy sa bardzo małe, a my możemy jeszcze wniknąć w ich strukturę. Nasze możliwości badawcze w tym zakresie są imponujące. Poza tym w kosmosie możemy badać praktycznie dziewięćdziesiąt dziewięć procent tego obszaru, którego w ogóle kiedykolwiek w przyszłości będziemy mogli oglądać i badać metodami fizycznymi.

Fizyka opisująca bardzo małe układy atomowe i subatomowe jest zdecydowanie inna niż fizyka klasyczna. Mikroświat doskonale opisuje teoria kwantów, będąca podstawą teoretyczną fizyki kwantowej. Od wielu lat trwają próby zinterpretowania, jaka rzeczywistość kryje się pod formułami matematycznymi, które fizycy odgadnęli badając właśnie mikroświat. Powstało kilkadziesiąt interpretacji fizyki kwantowej, bazujących na różnych ontologiach, na różnych założeniach filozoficznych.

Ale sytuacja się zmienia, gdy przejdziemy do badania dwóch dziedzin, które wydają się rozłączne, mianowicie świata małych wielkości i świata dużych wielkości. Najlepsza teoria klasyczna, jaką znamy, ogólna teoria względności, została potwierdzona z niebywałą dokładością: jak jeden do stu bilionów. Co to znaczy? Żeby to sobie wyobrazić, podam taki przykład: wiemy, że odległość Ziemia - Słońce wynosi sto pięćdziesiąt milionów kilometrów. Uzyskanie takiej dokładności, jaką właśnie otrzymujemy w ogólnej teorii względności dla niektórych wielkości oznaczałoby, że tę odległość możemy obliczyć z dokładnością plus-minus półtora milimetra, czyli sto pięćdziesiąt milionów kilometrów - do plus-minus półtora milimetra. Dlatego wierzymy, że ta teoria (ogólna teoria względności) naprawdę jakoś "rezonuje" z rzeczywistością.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg