Nauka a wiara

Omówienie relacji wiary chrześcijańskiej do nauk przyrodniczych, głównie fizyki - jako podstawowej nauki przyrodniczej, nauki o najbardziej rozwiniętej metodologii. .:::::.

I z teorii tej wynika, że Wszechświat może mieć skończoną objętość; to znaczy, że cała przestrzeń może mieć skończoną objętość, podobnie jak powierzchnia Ziemi ma skończoną powierzchnię. Na powierzchni Ziemi jest skończona liczba hektarów. Ogólna teoria względności przewiduje, że to samo jest z objętością wszechświata. Okazuje się, że wszechświat, który ma taką objętość, ma całkowitą energię równą zero. Czyli mógł on powstać bez nakładu energii. Oczywiście teoretycznie dopuszczalny jest wszechświat o nieskończonej objętości, ale wtedy nie można sobie wyobrazić żadnego realnego procesu fizycznego, kreacji takiego wszechświata, bo na to potrzeba byłoby nieskończonej ilości energii do wytwarzania nieskończonej ilości materii. Dlatego, jeżeli założymy, że wszechświat ma skończoną objętość (co jest rozsądnym założeniem fizycznym, ponieważ wszechświat się rozszerza produkując przestrzeń), to w dalekiej przeszłości był on bardzo mały. Kiedyś w przeszłości miał rozmiary porównywalne z rozmiarami atomów. Do opisu takiego wszechświata musimy zastosować fizykę kwantową, która rządzi małymi obiektami i ogólną teorię względności. To prowadzi do paradoksalnego wniosku, że w takim obiekcie nie mogła nastąpić żadna ewolucja. Zgodnie z naszymi dwiema najlepszymi teoriami nic się nie mogło stać w takim wszechświecie. Oznacza to, że wszechświat nie mógł ewoluować stopniowo od małych rozmiarów do dużych, bo w pewnym momencie jego ewolucja byłaby "zamrożona".

Okazuje się zatem, że fizyka kwantowa nie jest zamkniętym systemem myślowym. Żeby wyjaśnić ewolucje wszechświata trzeba uzupełnić fizykę kwantową o element, który jest nieopisywalny podstawowymi prawami fizyki. Jest to pierwszy przypadek w historii, kiedy empiryczno-matematyczna i naturalistyczna metoda badań fizycznych dotarła do kresu swoich możliwości. Zasadnicza idea dotycząca tego, jaki to może być element, pochodzi z 1929 roku od fizyka Karola Darwina, wnuka Karola Darwina, twórcy teorii ewolucji biologicznej. Stwierdził on, że taką jedyną rzeczywistością, którą znamy, jest świadomość człowieka. Stanowi ona element rzeczywistości nieopisywalny przez prawa fizyki kwantowej. Inaczej mówiąc: człowiek w swej istocie nie jest sprowadzalny do materii. To prowadzi do zaskakującej hipotezy: wszechświat przed zaistnieniem człowieka, był tylko, zgodnie z prawami fizyki kwantowej, zbiorem potencjalnych możliwości do zaistnienia. Dopiero jak zaistniał pierwszy człowiek, powiedzmy Adam (jeżeli jesteśmy sami we wszechświecie, a tak sądzę), to wtedy nastąpiło skokowe wytworzenie wszechświata i całej jego przeszłej ewolucji. To, że kosmologia odkrywa, iż wszechświat ma czternaście miliardów lat jest tylko rezultatem ekstrapolacji i przyczynowości wstecznej. Proces kwantowej kreacji wszechświata musiał być jednak natychmiastowy. Zgodnie z tą koncepcją przejście od stanu potencjalnego istnienia do rzeczywistego zaistnienia Adama było natychmiastowe, bez etapów pośrednich. Tutaj kluczowym elementem był człowiek, samoświadomy człowiek. Generuje to zupełnie nowe spojrzenie na świat, na ewolucję, na człowieka i na przyrodę. Jeżeli taką koncepcję przyjmiemy na gruncie fizyki, to żeby naprawdę zrozumieć wszechświat musimy opuścić tereny fizyki i przyjąć odpowiednią metafizykę, która wyjasni, jak to możliwe, że najpierw był człowiek, a potem wszechświat.

Wiara i nauka dotyczą zasadniczo różnych obszarów rzeczywistości. Już św. Tomasz z Akwinu ostrzegał przed mieszaniem porządku wiary i porządku rozumu, ponieważ są to dziedziny autonomiczne. Jednak te dwie rozdzielne dziedziny ludzkiego poznania szukają zrozumienia swoich podstaw. Z jednej strony, wiara szukająca zrozumienia zrodziła teologię. Teologia sformułowana jest na fundamencie Objawienia Bożego w języku odpowiedniej metafizyki - teorii bytu. Oczywiście odpowiednia metafizyka musi wpisywać się w Objawienie Jezusa z Nazaretu. W przeciwnym przypadku otrzymalibyśmy wewnętrznie sprzeczną teologię chrześciajńską. Doskonałym przykładem syntezy Objawienia Bożego i metafizyki jest doktryna św. Tomasza z Akwinu, czyli tomizm. Z drugiej strony, fizyka, która dostarcza ilościowego opisu przyrody, nie jest w stanie wyjaśnić swoich podstaw. Ponadto, okazało się, że zasady fizyki kwantowej stanowiące obecnie podstawę rozumienia rzeczywistości fizycznej, są niezamkniętym systemem myślowym, wymagającym hipotez poza fizycznych, czyli metafizycznych. Zatem chcąc nie tylko opisać świat przez fizykę, lecz również go zrozumieć, musimy dysponować właściwą metafizyką.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg