Jego przybycie było totalnym zaskoczeniem. Nie pochodzi z niczego, co znajduje się w Układzie Słonecznym. Co to jest?
Czegoś takiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy – napisano w komunikacie Europejskich Obserwatoriów Południowych (ESO), instytucji, która zarządza wieloma obserwatoriami astronomicznymi. To jej astronomowie jako pierwsi zauważyli dziwny obiekt. Dostrzegli go dopiero, gdy nas minął. Pierwsze zdjęcia pochodzą z 14 października 2017 roku. Trzy dni wcześniej obiekt znajdował się najbliżej Ziemi. Najbliżej – tutaj warto uspokoić – nie znaczy wcale blisko. Oumuamua – bo tak „to coś” nazwano – absolutnie nie zagrażała Ziemi, bo najbliżej nas znajdowała się w odległości 25 mln kilometrów (dla porównania: do Księżyca mamy 400 tys. kilometrów, a do Słońca 150 mln kilometrów).
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Drodze Mlecznej wykryto gwiazdową czarną dziurę o rekordowo dużej masie
Astronomowie zapewniają, że miną one naszą planetę w bezpiecznej odległości.
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.