Relacja dziecka z matką ma wiele różnych poziomów. Jest ten emocjonalny, ale jest też ten czysto fizyczny. Dziecko potrzebuje dotyku i czułości. Potrzebuje także pokarmu. A najlepszy jest pokarm matki.
Budowanie relacji pomiędzy mamą i dzieckiem zaczyna się w chwili poczęcia. Im dziecko starsze, tym większą liczbą zmysłów docierają do niego informacje o otaczającym świecie. W pierwszych 9 miesiącach życia tym filtrem pomiędzy światem a dzieckiem jest mama. Filtr tłumi niektóre doznania, ale absolutnie ich nie wycina. Dobrym przykładem są dźwięki. Dziecko w brzuchu mamy słyszy to, co dzieje się w świecie zewnętrznym. Potem, po urodzeniu, rozróżnia głosy konkretnych osób. Rozpoznaje też muzykę, której słuchało przed urodzeniem. Gdy jest niespokojne, wystarczy położyć je tak, by uchem dotykało klatki piersiowej. Rytmiczne bicie serca, głos, który towarzyszył maluchowi przez pierwszych 40 tygodni życia, powoduje, że pojawia się u niego poczucie bezpieczeństwa. Dziecko słyszy zresztą nie tylko serce, ale także szum płynącej krwi, „burczenie” w brzuchu, szum wdychanego i wydychanego przez mamę powietrza, a nawet czkawkę. Dźwięki w brzuchu brzmią inaczej, chociażby dlatego, że tłumi je warstwa cieczy, w której dziecko jest zanurzone. Stąd małe dzieci najlepiej zasypiają nie pod wpływem dźwięków takich, jakie my – dorośli – słyszymy, ale pod wpływem szumu i przytłumionych odgłosów. Nie ma się co dziwić, że prawdziwą furorę wśród rodziców robią tzw. szumisie – zabawki z wmontowanym urządzeniem do szumienia.
Czy ostre boli?
Na to, jak zachowuje się dziecko zarówno przed urodzeniem, jak i po nim, wpływ ma wiele czynników. Jednym z nich są docierające do małych uszu dźwięki. Dziecko zaczyna słyszeć już 14 tygodni po poczęciu. Innym czynnikiem jest to, co je mama. Dzieci po obfitym posiłku mamy nie poruszają się albo robią to w bardzo małym zakresie. My – dorośli – mamy podobnie. Krew z mózgu spływa do żołądka i do jelit, bo tam proces trawienia potrzebuje jej bardziej. Mniej krwi w mózgu powoduje, że człowiek staje się rozleniwiony i śpiący. Motywacje dziecka są inne. Maluchowi w brzuchu objedzonej mamy jest po prostu ciasno. Dlatego się nie rusza.
Dziecko w łonie matki nie czuje smaków, ale czuje zapachy. Także potraw, które je mama. Gdy kobieta lubi owoce, dziecko będzie przyzwyczajone do ich zapachu. Zresztą później, po urodzeniu, poczuje smak owoców w mleku mamy.
Wróćmy do jedzenia. U nas mówi się, że kobiety w ciąży nie powinny jeść ostrych potraw i przypraw, bo to niekorzystnie wpływa na dziecko. Człowiek nie ma receptorów odpowiedzialnych za czucie ostrego smaku. Czujemy go, bo boli nas język. Za wrażenie ostrego smaku odpowiada ból. Jak ostre potrawy czuje dziecko, skoro nie odczuwa smaków, tylko raczej zapachy? Nie wiemy. Wiadomo natomiast, że w wielu kulturach, w krajach afrykańskich czy arabskich, a także w Indiach, kobiety w ciąży jedzą ostre potrawy i korzystają z ostrych przypraw. Nic nie świadczy o tym, że ich dzieciom dzieje się przez to krzywda. Może dlatego, że same przyszłe mamy są do takich smaków od dziecka przyzwyczajane?
Napój bogów
Mówiąc o budowaniu związku pomiędzy dzieckiem i matką, nie można nie wspomnieć o karmieniu i mleku. Sam proces karmienia jest dla dziecka bardzo ważny – niezależnie od tego, czy pije ono mleko mamy, czy sztuczne. Gdy karmienie odbywa się piersią, a dziecko jest do mamy przytulone, maluch otrzymuje nie tylko pokarm, ale także poczucie bliskości i bezpieczeństwa. Słyszy serce mamy (zna ten dźwięk z wielomiesięcznego okresu życia płodowego) i czuje jej ciepło.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badaczki ustaliły, że larwy drewnojada skuteczniej trawią plastik niż larwy mącznika.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.