Wirus uderza w psychikę

Dane ZUS potwierdzają, że COVID-19 uderzył w Polaków. Zamknięcie w domach, niepewność o bliskich czy pracę odbiły się na naszym zdrowiu psychicznym - pisze czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".

W zeszłym roku liczba zwolnień z powodu zaburzeń tego rodzaju wzrosła o ponad jedną czwartą w porównaniu z 2019 rokiem. Było ich półtora miliona.

Jeszcze więcej, bo aż o 37 proc., wzrosła liczba dni na zwolnieniu z tego powodu. Łącznie było ich 27 mln 700 tys. Dane ZUS pokazują także wzrost ogólnej liczby wystawionych zwolnień o 4,1 proc., a liczby dni na zwolnieniu o 7,2 proc.

Dziennik ustalił, że najczęściej braliśmy chorobowe w marcu i październiku, na początku lockdownu i w trakcie II fali pandemii.

"Nie powinno dziwić, że w sytuacji pandemicznej następuje wzrost zaburzeń psychicznych, szczególnie depresyjnych, w których czynnik stresowy często jest językiem spustowym czy wyzwalaczem choroby. Zrozumiałe, że w sytuacji przewlekłego stresu, deprywacji finansowej czy wobec śmierci bliskich, czy przewlekłej choroby, takie sytuację się zdarzają" - podkreślił w rozmowie z gazetą konsultant krajowy ds. psychiatrii prof. Piotr Gałecki.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg