Rekordowy karp złowiony w Polsce miał 109 cm długości i ponad 30 kilogramów wagi. "Idą święta, karp na Wigilii musi być, ale ja swoją rybkę wypuściłem" - mówi PAP Life Grzegorz Gajda, wędkarz, pogromca karpia-giganta, rekordzista Polski.
"To był karp - król. Jego miejsce jest w wodzie, a nie na patelni - wspomina swój wyczyn Grzegorz Gajda. Od kilku lat mieszka i pracuje koło Dortmundu w Niemczech.
Sprytniejszy od ryby okazał się w lutym 2007 roku. Z kolegami pojechał na karpie. Nad Zbiornikiem Rybnickim rozbili namiot, zarzucili wędki i czekali. "Wziął w środku nocy po niespełna 6 godzinach łowienia. Była to jedyna ryba wyciągnięta z tego miejsca" - wspomina Grzegorz Gajda. "Tamtej radości nie da się opisać. Gdy na wadze zobaczyliśmy trójkę z przodu, to nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom - dodaje. Jego karp ważył dokładnie 30,2 kg.
Karp od razu dostał swoje imię. Koledzy wędkarza-rekordzisty są fanami "Misia" Stanisława Barei i nazwali karpia Rysiem. "Chodziło o to, żeby nadać rybce trochę ludzkich cech, bo jak wiadomo z «Misia», wszystkie Ryśki to fajne chłopaki - wspomina Grzegorz Marczyński, który pomagał wyciągać Rysia z wody.
Karp to przeciwnik poważny i wymagający. Można pokonać go jedynie sprytem i starannie dobranym sprzętem. Nie jest łatwy do złowienia, ale to tylko woda na młyn wędkarzy, którzy cenią go za siłę, waleczność i inteligencję. "Karp to ryba bardzo silna, mądra i ostrożna. Łowi się ją na kulki proteinowe, które dowiązuje się do haczyka. Chodzi o to, żeby ryba nie nabrała podejrzeń i z apetytem połknęła przynętę - mówi PAP Life Andrzej Zawisza, redaktor naczelny "Wiadomości Wędkarskich", jednego z najstarszych pism wędkarskich na świecie. Ten znawca ryb jest przekonany, że o ile ten karp rekordzista nadal żyje, to dziś waży ok. 33 kilogramów.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.