W glebach, w których rosły dzikie maliny - naturalnie odporne na niektóre choroby - badacze znaleźli szczepy grzybów, które pomagają roślinom uzyskać odporność na groźne patogeny. Teraz opracowali mieszankę składającą się z grzybów i suplementów, która ma pomóc hodowcom w ochronie malin i truskawek.
Badacze z zespołu prof. Magdaleny Frąc (Instytut Agrofizyki PAN w Lublinie) postanowili skupić się na 4 rodzajach patogenów - ważnych utrapieniach hodowców malin. Grzyby z rodzaju Botrytis powodują u malin i truskawek szarą pleśń, Colletotrichum - antraknozę owoców (objawia się to m.in. powstawaniem czarnych plam), a Verticillium i grzybopodobne organizmy z rodzaju Phytophthora atakują korzeń sadzonek i potem niszczą roślinę.
Przeczytaj: Naukowcy: mikroalgi mogą wyżywić świat
Naukowcy szukali naturalnych sprzymierzeńców malin - mikroorganizmów glebowych, które zasiedlą niszę ekologiczną, w którą wkraczają patogeny. Założenie było w skrócie takie: jeśli gleba będzie zasiedlona przez "przyjacielskie" grzyby - nie będzie tam miejsca na rozwój innych grzybów patogenicznych. A roślina uzyska wspomaganie w obronie przed patogenami.
"Współpracowaliśmy z nadleśnictwami, które pomogły nam wytypować miejsca z siedliskami malin naturalnych. Chodziło nam o dzikie maliny, które zdrowo się rozwijają, mimo tego, że nie są nawożone ani pryskane. Mają więc naturalną odporność na choroby. Jeździliśmy w bardzo wiele miejsc - z województwa lubelskiego, mazowieckiego, kujawsko-pomorskiego i z innych rejonów Polski. Pobieraliśmy próbki, charakteryzowaliśmy siedliska, pobieraliśmy i oznaczaliśmy mikrobiom z ryzosfery (to sfera przykorzeniowa)" - opowiada prof. Frąc.
Przeczytaj: Zbudowano latającego robota w kształcie owada
Naukowcy przebadali ok. 200 szczepów grzybów. Wśród nich poszukiwano takich, które będą najskuteczniejsze w zwalczaniu patogenów oraz będą bezpieczne dla człowieka, roślin i środowiska.
I tak w opracowanym przez Polaków preparacie znalazło się 11 szczepów grzybów z rodzaju Trichoderma (to rodzaj będący źródłem szczepów efektywnych we wspomaganiu wzrostu i biologicznej ochrony roślin). Szczepy te dobrano tak, by nie rywalizowały między sobą i mogły pokojowo ze sobą współistnieć.
Oprócz zarodników grzybów w preparacie znajduje się również odpowiednio przygotowana mieszanka suplementacyjna, która ułatwi szybki rozwój wybranych grzybów, ale za to nie będzie sprzyjała rozwojowi grzybów fitopatogenicznych.
"Opracowaliśmy dwie formulacje. Jedną - sypie się pod korzenie sadzonek - przy nowozakładanych plantacjach. A drugą można rozpuścić w wodzie i stosować jako oprysk na liście czy przy korzeniu do podlewania naturalizacyjnego" - wymienia prof. Frąc.
"W kontrolowanych warunkach ocenialiśmy, jak preparat wpłynie na rozwój roślin. Wykazaliśmy, że w przypadku patogenu powodującego szarą pleśń rośliny kontrolne - nie poddane naturalizacji - zamierały. A kiedy stosowano podlewanie z użyciem preparatu czy łączoną strategię naturalizacji dotyczącą inokulacji rośliny i korzenia - rośliny radziły sobie z patogenem i rozwijały się normalnie" - podsumowuje prof. Frąc.
"Zgłoszenie patentowe opisuje sposób wytwarzania biopreparatu. Dokładnie wiemy więc, jak hodować te wybrane przez nas dzikie szczepy grzybów, przetwarzać je i stymulować ich rozwój" - zaznacza badaczka.
Badania te to część projektu EcoFruits finansowanego w ramach programu BIOSTRATEG NCBR.
Zespół prof. Magdaleny Frąc z Instytutu Agrofizyki PAN w Lublinie i z Instytutu Ogrodnictwa-PIB za badania dotyczące poprawy bioróżnorodności funkcjonalnej i strukturalnej mikroorganizmów glebowych dla zrównoważonego i ekologicznego rolnictwa (m.in. publikacja w International Journal of Molecular Science https://www.mdpi.com/1422-0067/21/12/4235) otrzymał w grudniu wyróżnienie Wydziału II PAN.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.