Dotąd przewważala teoria, że przyleciała z kosmosu. W tym wszystkim, co w ciągu miliardow lat spdlo na ziemię.
Badania egzoplanet dostarczają nowych danych o tym, skąd na Ziemi mogła znaleźć się woda. Według nich powstała z wypełniającego atmosferę wodoru w oddziaływaniach z oceanem gorącej magmy.
Od dekad naukowe rozumienie procesu formowania się planet wynikało z obserwacji głównie Układu Słonecznego. Według obecnego modelu Ziemia, podobnie jak inne skaliste planety, powstała z otaczającego Słońce dysku pyłu i gazu. Coraz większe obiekty zderzały się z sobą, tworząc rosnące ciało niebieskie. Pod wpływem zderzeń i działania radioaktywnych pierwiastków stawało się ono coraz gorętsze, aż przybrało postać oceanu magmy. W miarę późniejszego ochładzania cięższe pierwiastki zapadły się głębiej i magma podzieliła się na trzy warstwy, które utworzyły później metaliczne jądro, krzemianowy płaszcz i skorupę Ziemi.
Jednak, jak zwracają uwagę naukowcy z Carnegie Institution for Science, obserwacje pozasłonecznych planet wskazują na inną ewolucję Ziemi w jej embrionalnej fazie. "Odkrycia dotyczące egzoplanet pozwoliły nam zauważyć, jak często nowopowstałe planety, w czasie pierwszych milionów lat swojej ewolucji są otoczone atmosferą bogatą w cząsteczkowy wodór. Ostatecznie te wodorowe powłoki znikają, ale pozostawiają ślady w chemicznym składzie młodej planety" - mówi dr Anat Shahar - współautorka publikacji, która ukazała się w piśmie "Nature" (https://www.nature.com/articles/s41586-023-05823-0).
Na podstawie tych odkryć dr Shahar i jej współpracownicy opracowali nowy model ewolucji Ziemi. Pokazał on, że z pomocą oddziaływań atmosferycznego wodoru z gorącą magmą można wytłumaczyć obecność na planecie wody, a także silnego utlenienia różnych pierwiastków. Jednocześnie interakcje wodoru z magmą miały spowodować, że znaczna część wodoru trafiła do metalicznego jądra planety.
Naukowcy twierdzą, że nawet jeśli skaliste obiekty uderzające w formującą się planetę byłyby całkowicie pozbawione wody, z wodoru powstałyby jej wystarczające ilości, aby wyjaśnić obecną postać Ziemi. Inne źródła wody, takie jak właśnie asteroidy także mogły odegrać swoją rolę - uważają naukowcy - ale nie były one niezbędne.
"To jedno z możliwych wyjaśnień ewolucji naszej planety, które tworzy ważne połączenie między historią formowania się Ziemi i najpowszechniejszymi egzoplanetami odkrywanymi wokół dalekich gwiazd, zwanych super-ziemiami lub sub-neptunami" - wyjaśnia dr Shahar.
Badacze zamierzają teraz pracować nad lepszymi metodami poszukiwania życia na egzoplanetach, z wykorzystaniem coraz doskonalszych instrumentów obserwacyjnych.
Marek Matacz
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.