Zawodowo związany z uprawą ziemi, marzył, by oderwać się od niej i… pofrunąć. Wzniósł się w powietrze, lecz powódź „popchnęła” go ku wodzie. Co wyszło ze spotkania ziemi, powietrza i wody? Poduszkowiec.
Ks. prof. Heller: "Wyobrażam sobie naukowców, którzy będą jednocześnie dobrymi katolikami i dobrymi teologami". I dodaje za św. Augustynem: "Nie czyta się Ewangelii, żeby pan powiedział: poślę wam Parakleta, który pouczy was o biegu słońca i księżyca. Przecież pragnął uczynić nas chrześcijanami”. Naukowiec za miesiąc będzie świętował jubileusz.
Nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP), zwane też czasem "polskimi Noblami" wręczono w środę w Warszawie trzem naukowcom. Otrzymali je Stanisław Penczek, Kazimierz Rzążewski i Jerzy Jedlicki. Nagroda wynosi 200 tys. zł.
Ich wręczanie budzi emocje takie, jak rozdawanie Oscarów gwiazdom wielkiego ekranu. Tutaj też są gwiazdy, tyle że nauki. W Nagrodzie Nobla nie chodzi o pieniądze. Jej symbolem jest medal i dyplom.
To nie Edwards, a prof. Petrucci pierwszy doprowadził do pozaustrojowego zapłodnienia. Ale kiedy Watykan ostro zareagował, włoski naukowiec wycofał się z badań. Brytyjczyk zaś brnął na ślepo: „Musiałem sprawdzić, czy to Bóg, czy naukowcy mogą stwarzać człowieka. I okazało się, że to my!” – mówił. Kim był i jak powstawało pierwsze dziecko z probówki? Czym okupiona jest ideologia in vitro?
18 kwietnia minęło 60 lat od dnia, gdy media światowe obiegła wiadomość: „Albert Einstein nie żyje”. Odszedł wielki uczony, człowiek, który zajmował się problemami rozumianymi przez nielicznych. A równocześnie chyba pierwszy naukowy celebryta.
Tutaj, na dworze księcia Albrechta Wallensteina, spędził ostatnie dwa lata życia jeden z najwybitniejszych naukowców nowożytności – Johannes Kepler. Matematyk, fizyk i astronom, twórca podstaw współczesnej astronomii i niezwykły naukowiec, który wyprzedził świat swoimi odkryciami o ponad 300 lat.
No, prawie w kosmosie. W zasadzie na jego granicy. 13-latek z Sandomierza postanowił przeprowadzić profesjonalny eksperyment naukowy. Przygotowywał się do niego wiele miesięcy I w końcu dopiął swego.
Jest rzeczą wręcz zadziwiającą, że raz w roku przez trzy dni (dobre i to) większość mediów mówi o nauce.
Wybitny profesor fizyki u szczytu naukowej kariery został księdzem. Ukończył teologię, został anglikańskim duchownym. John Polkinghorne od lat broni tezy, że naukę i religię więcej łączy, niż dzieli. Łączy szukanie prawdy o świecie.