Komentarze do materiału/ów:
To jedno z miejsc najlepiej pokazujących, jak promieniowanie oddziałuje na międzygwiezdną materię.
W czwartek przypadał Światowy Dzień Przeciwdziałania Malarii.
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.
Siedząc w bezruchu w 18 stopniach będzie człowiekowi zimno i zdolność koncentracji na pracy umysłowej spada, więc ostatecznie wyjdzie to na złe danej instytucji, bo pracownicy będą mniej wydajni! Ja siedząc w 18 stopniach "zamarzam" i myślę tylko o tym, że zimno, jak się rozgrzać, co chwila latam po gorącą herbatę, potem do kibelka co chwila itp.;)) i w zimnie trzeba więcej jeść na rozgrzanie, więc nic się nie schudnie.
Pomysłodawcy sami niech sobie siedzą przez 8 godzin w 18 stopniach:P
Swoją droga ciekawy to rodzaj "pracy" - siedzenie w bezruchu, ale chyba jednak rzadko spotykany... :-))))
Np w mojej pracy muszę obsługiwać telefon, radiotelefon, stacje nadawczą i komputer - i najlepiej mi się pracuje właśnie w temperaturze 18-19 stopni C. Niestety - czasem muszę w czasie dyżuru pracować z tymi "bardzociepłolubnymi", którzy temperaturę najchętniej widzieliby na poziomie 25-27 stopni C (ostatecznie kompromis wynosi około 24 stopnie C).
Efekt - gorąco, spowolnienie postrzegania, senność, niechęć do działania... (tytułem uzupełnienia - pracuję w ubraniu - koszula, spodnie, a nie w kąpielówkach)
U mnie w pracy obsługuje się wyłącznie komputer, do telefonu jest tylko jedna osoba, więc naprawdę byłoby ciężko siedzieć w 18. Nie mówię, że ma być 27, ale 22-3 jest najbardziej korzystnie, nie jest zimno, a nie jest też za ciepło, by powodować senność.
Tak to ciężko zrozumieć? Czy trzeba zaraz wyolbrzymiać i zniekształcać czyjąś wypowiedź?
a nie lepiej odpowiednio się ubrać(np. w cieplejsze ubranie),
zamiast "co chwila latać po gorącą herbatę, potem do kibelka co chwila itp" ?
I zapewniam, że w zimie wcale nie trzeba "więcej jeść na rozgrzanie"
- przez cały rok należy po prostu odżywiać się racjonalnie, zgodnie z zasadami prawidłowego żywienia.