//Dziś część specjalistów twierdzi, że jest duże prawdopodobieństwo, iż cierpiał on na zespół Aspergera. Inni z kolei dopatrują się nawet wielu cech autyzmu.//
To nie specjaliści ale szarlatani zmyślający choroby na usługach farmacji. Psychologia i psychiatria to nie nauki, ale paranauki gryzące się z katolicką ontolgią i antropologią. Tam nie ma żadnych wyleczeń, a jeśli to przypadkowe jako wynik innych czynników.
Jeśli założymy, że rzeczywiście cierpiał na jakiś schorzenia, to genderowcy z eugenikami do społu zadbają, aby w przyszłości nikt podobny Albertowi już na Ziemi się nie narodził. Wspaniała przyszłość…
Oczywiście wymądrzanie się, jaki zespół i schorzenie, służy podbiciu bębenka tym którzy do pępka geniuszom nie dorastają. Ot i tyle.
To nie specjaliści ale szarlatani zmyślający choroby na usługach farmacji. Psychologia i psychiatria to nie nauki, ale paranauki gryzące się z katolicką ontolgią i antropologią. Tam nie ma żadnych wyleczeń, a jeśli to przypadkowe jako wynik innych czynników.
Oczywiście wymądrzanie się, jaki zespół i schorzenie, służy podbiciu bębenka tym którzy do pępka geniuszom nie dorastają. Ot i tyle.