Zaintrygowani podesłanym przez znajomych filmikiem spontanicznie dzielimy się nim na portalach społecznościowych. Nie wiemy, że to najskuteczniejsza forma reklamy. My klikamy, a koncerny zacierają ręce.
Były tuż obok, gdy stawiali swoje pierwsze kroki. Uczyły ich jeździć na łyżwach, kibicowały do utraty tchu na zawodach. Gdy wracali do domu ze skręconą kostką, robiły okłady z lodu. To one – mamy sportowców. Tak ukazuje je filmik, który zobaczyło ponad 18 mln ludzi na całym świecie. Chwyta za serce zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Dopiero ostatnie sekundy ujawniają, że to reklama koncernu Procter & Gamble. Jej obecność w internecie w czasie igrzysk w Soczi to nie przypadek. Już w czasie olimpiady w Londynie pojawił się w sieci spot o podobnej stylistyce, pokazujący mamy lekkoatletów i pływaków. Typowy przykład tzw. marketingu wirusowego, wykorzystującego społecznościowy charakter internetu i naszą skłonność do dzielenia się z innymi tym, co nas porusza. Wystarczy dobrze przygotowany, intrygujący materiał wideo, aby w krótkim czasie trafić pod strzechę. Kolorowe skaczące piłeczki w reklamie telewizorów Sony Bravia? Było ich 250 tysięcy! Wielu ludzi nie mogło uwierzyć, że naprawdę zrzucono je z najwyższego wzgórza w San Francisco. Każdy chciał to zobaczyć! Tego typu nieszablonowe filmiki rozprzestrzeniają się niczym wirus.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badaczki ustaliły, że larwy drewnojada skuteczniej trawią plastik niż larwy mącznika.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.