A to ci sensacja. Jeśli, jak przypuszcza profesor Faina Gilman z Instytutu Geologii, jest to "obiekt stworzony przez człowieka" to najpewniej jakiś samolot opróżnił, chcacy lub niechcący, przepełnioną toaletę nad Tel Avivem. Tak się ta zawartość z prędkości wyprażyła, że się w biały fosfor przekształciła, a ten płonie już w temperaturze prawie pokojowej (dlatego przechowuje się go w wodzie).
Na pewno nie jest to żaden znak z nieba. No, chyba, że p. Faina się myli. Wtedy rzeczywiście byłby problem. I to poważny ...
Napewno jest to "znak - zapis" historii katastrofy (Zaplanowanej przez człowieka)z Katynia. Przyfrunął tak daleko aby nie miały do niego dostępu służby KGB. Należy jak najszybcie dokonać odczytu, ponieważ z czrnej skrzynki się nie doczekamy
Napewno jest to "znak - zapis" historii katastrofy (Zaplanowanej przez człowieka)z Katynia. Przyfrunął tak daleko aby nie miały do niego dostępu służby KGB. Należy jak najszybcie dokonać odczytu, ponieważ z czrnej skrzynki się nie doczekamy
A to ci sensacja. Jeśli, jak przypuszcza profesor Faina Gilman z Instytutu Geologii, jest to "obiekt stworzony przez człowieka" to najpewniej jakiś samolot opróżnił, chcacy lub niechcący, przepełnioną toaletę nad Tel Avivem. Tak się ta zawartość z prędkości wyprażyła, że się w biały fosfor przekształciła, a ten płonie już w temperaturze prawie pokojowej (dlatego przechowuje się go w wodzie).
Na pewno nie jest to żaden znak z nieba. No, chyba, że p. Faina się myli. Wtedy rzeczywiście byłby problem. I to poważny ...
Przyfrunął tak daleko aby nie miały do niego dostępu służby KGB.
Należy jak najszybcie dokonać odczytu, ponieważ z czrnej skrzynki się nie doczekamy
Przyfrunął tak daleko aby nie miały do niego dostępu służby KGB.
Należy jak najszybcie dokonać odczytu, ponieważ z czrnej skrzynki się nie doczekamy