Jesteśmy w ciągłej gotowości
"Niestety wirus jest też w Ugandzie. Na razie ludzie mają co jeść, natomiast jeśli ta kwarantanna się przedłuży, nie wiadomo co się stanie. Nie trzeba być wielkim ekonomistą, żeby przewidzieć, że ten kryzys pchnie Ugandę kilka lat wstecz " - pisze z Ugandy, o. Adam Klag, franciszkanin posługujący na misji w Matudze, niedaleko stolicy Kampali.