Od kiedy Indie zawiesiły z powodu koronawirusa transport wewnątrz kraju, niebo nad zanieczyszczonymi miastami zmieniło kolor na lazurowy, powietrze stało się wyjątkowo świeże, zanieczyszczenie powietrza spadło do poziomów od dawna nie pamiętanych, a z miast widoczne się stały himalajskie szczyty, przez lata dekady zasłonięte mgłą - tak, wręcz sielankowo, opisuje obecny stan powietrza w Indiach, Soutik Biswas, korespondent BBC.
Z czystym sumieniem możemy już podsumować zimę. Była bardzo, bardzo nietypowa. I można by zacząć od słów, że takiej to nie pamiętają najstarsi ludzie… ale nie trzeba uciekać się do zawodnej pamięci. Można spojrzeć w liczby. Co z nich wynika na najbliższą przyszłość?
Świat jest na skrzyżowaniu – energii potrzeba coraz więcej, a równocześnie jej dostępność w pewnym sensie spada. No chyba że pójdziemy na skróty, trując się na potęgę.
Podobno najstarsi ludzie nie pamiętają tak ciepłego początku roku. A przecież styczeń i luty to najzimniejsze miesiące w całym kalendarzu. Czy ta sytuacja jest normalna i z czego wynika?
I znowu nic. Zakończony w Madrycie w połowie grudnia szczyt klimatyczny zakończył się niczym. Delegacje rozjechały się do domów, obstając przy swoim. W takiej formule światowi przywódcy nigdy nie dogadają się w sprawie klimatu.
Lodowiec Marmolada w Dolomitach na północy Włoch, który ostatnio dosłownie topnieje w oczach, może zniknąć w ciągu najbliższych 25-30 lat - twierdzą naukowcy. Podczas dekady jedyny wielki lodowiec w tych górach zmniejszył się o jedną trzecią.
Wiele wskazuje na to, że na koniec 2019 roku możemy osiągnąć 1500 MW zainstalowanej mocy w fotowoltaice - ocenił minister klimatu Michał Kurtyka. Zapewnił, że program "Mój Prąd" będzie nadal kontynuowany.
Jak ogłoszono podczas konferencji klimatycznej COP25 w Madrycie, w roku 2019 emisja dwutlenku węgla wciąż rosła, pomimo spadku zużycia węgla w USA i Europie. Wzrost emisji był jednak wyraźnie wolniejszy, niż w latach poprzednich.
Stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze Ziemi stale rośnie i osiągnęło w 2018 roku rekordowy poziom - wynika z danych Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO).
Ta historia rozpoczyna się dwa miliardy lat temu. Wielka katastrofa tlenowa spowodowała masowe wymieranie, ale też rozwój tych bakterii, dla których tlen nie był trucizną. To wtedy powstała warstwa ozonowa. Gdy kilkadziesiąt lat temu okazało się, że ozon z atmosfery zaczyna znikać, zaczęto bić na alarm.