Cień w upalne dni, tropikalne ciepło w te chłodne, do tego paleta kolorów, zapachów i po prostu piękne widoki. Wszystko w Ogrodzie Botanicznym UMCS, który właśnie skończył 50 lat.
Idea utworzenia Ogrodu Botanicznego pojawiła się już w pierwszym roku istnienia uniwersytetu. Nie było to jednak takie proste. Lokalizacja ogrodu na Sławinku została zatwierdzona dopiero w 1951 roku. Działka, na której miał powstać, liczyła 13 ha. Osobliwością Sławinka jest bogato urozmaicony teren, piętrzący się naturalnymi lessowymi wąwozami ok. 40 metrów od poziomu doliny rzeki Czechówki, z jej przyległymi stawami i czynnymi źródłami, a dobre gleby i zróżnicowany mikroklimat stanowią właściwe warunki ekologiczne dla różnych roślin. – Mamy tu bardzo bogatą kolekcję roślin, które wymagają różnych warunków. Jedne wolą gleby solankowe, inne nie. Jeśli ma się wiedzę, która z roślin gdzie dobrze się czuje, można stworzyć takie warunki, by rosły u nas rośliny niespotykane w okolicy – mówi Grażyna Szymczak, dyrektor lubelskiego ogrodu.
Praca i cierpliwość
Zanim jednak uzyska się oczekiwany efekt, trzeba czasu i wiele pracy. Samo uporządkowanie i odpowiednie przygotowanie terenu pod kolekcje roślinne, rozplanowanie i wykonanie sieci dróg, zgromadzenie odpowiednich skał i głazów do budowy alpinarium wymagało ogromnego wysiłku. Większość prac z tym związanych wykonywana była przy pomocy młodzieży szkolnej, uniwersyteckiej oraz pracowników uczelni w ramach czynów społecznych, organizowanych na ogromną skalę przez prof. Fijałkowskiego. Powstawały kolejne działy ogrodu: systematyka roślin, arboretum, rośliny użytkowe, rośliny ozdobne, alpinarium, rośliny tropikalne i subtropikalne, flora południowej Polski i południowo-wschodniej. Europy oraz – dzisiaj już nieistniejące – Ameryki Północnej i Azji. W czasie prac ogród został powiększony do 25 ha (obecnie 21,25 ha). W końcu po wielu latach pracy i doglądania roślin udostępniono go do zwiedzania 30 kwietnia 1974 roku. Jak podawała prasa z tamtego okresu: „Przybyło nam jeszcze jedno, bezapelacyjnie naj- atrakcyjniejsze w Lublinie miejsce spacerów”.
Z całego świata
– Praca w ogrodzie trwa cały rok. To nie tylko pielęgnacja roślin, ale liczne badania naukowe prowadzone przez naszych pracowników, ścieżki edukacyjne, czy od niedawna oferowane tematyczne spacery z przewodnikiem. Każdego roku powiększa się nasza kolekcja i choć pewnie przypadkowy spacerowicz nie zauważa nowych roślin, koncentrując się na ogólnym wrażeniu, znawcy przyrody wychwytują nowych mieszkańców naszego ogrodu – mówi pani dyrektor. W 2003 roku powstała dodatkowa kolekcja – roślin biblijnych. To ciekawostka przyciągająca do ogrodu nie tylko miłośników roślin, ale i teologów. – Sukcesem ogrodu była rekultywacja wyschniętych stawów oraz ich otoczenia. Podniosło to walory krajobrazowe i przyrodnicze i stworzyło możliwości założenia kolekcji roślin wodnych i bagienno-błotnych. Dla odwiedzających tą część ogrodu to atrakcja także ze względu na kaczki, które szczególnie najmłodsi goście dokarmiają z wielkim zapałem – podkreśla Grażyna Szymczak.
Jednak najważniejszą funkcją założenia jest gromadzenie materiału roślinnego z różnych stref geograficznych świata oraz dokumentacja naukowa tych zbiorów dla celów badawczych i dydaktycznych. Drugą, nie mniej ważną funkcją jest czynna ochrona gatunków ginących i zagrożonych wyginięciem. – To swoistego rodzaju bank roślin. Jeśli zdarzyłoby się, że jakiś gatunek ginie, u nas można znaleźć nasiona, by go odtworzyć – podkreślają pracownicy. W zbiorach znajduje się 160 gatunków roślin chronionych (w tym 83 gatunki zagrożone) oraz 139 gatunków zagrożonych wyginięciem, ujętych w Polskiej Czerwonej Księdze Roślin i znajdujących się na Czerwonej Liście Roślin Naczyniowych w Polsce. Obecnie kolekcje ogrodowe liczą ponad 1600 gatunków drzew i krzewów, ponad 3300 roślin zielnych rosnących w gruncie oraz ok. 1600 gatunków roślin szklarniowych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Najbardziej mieszkańców Starego Kontynentu martwi sytuacja gospodarcza, międzynarodowa i migracja.
Badaczki ustaliły, że larwy drewnojada skuteczniej trawią plastik niż larwy mącznika.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.