Gmina Chojnice chce płacić osobom, które zaadoptują psa ze schroniska. Bo to tańsze niż trzymanie zwierząt w ośrodku - informuje "Gazeta Wyborcza"
Porzucane przez turystów psy są plagą Chojnic. W tej chwili w schronisku jest 60 psów, a gmina w budżecie zaplanowała pieniądze na utrzymanie 30.
Pomysł wójta gminy polega na wypłacaniu adoptującym zwierzę, 100 zł miesięcznie przez pół roku albo jednorazowo 600 zł. Bo tyle wynosi utrzymanie psa w schronisku.
Plany władz wzbudziły oburzenie. "Dopłacanie ludziom za adopcję jest chore" - mówi Kamila Grzelak, zastępca kierownika chojnickiego schroniska.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Zakłócenia spowodowane przez człowieka mają znacznie szerszy wpływ, niż wcześniej sądzono.
Dokumnent wskazuje m.in na wyzwania wynikające ze skutków innowacji.
Hiszpańsko-australijski zespół opracował pionierską metodę rozkładu plastikowych śmieci.
Odkryte w Alpach i Arktyce mikroorganizmy potrafią rozkładać plastik w niskich temperaturach.
Do substancji perfluoroalkilowych (PFAS) zaliczane są tysiące syntetycznych związków chemicznych.