Eksperci od żywienia nie mają wątpliwości: mamy nie tylko epidemię, ale pandemię otyłości. W ciągu 30 lat liczba dorosłych otyłych lub z nadwagą wzrosła na świecie z 857 mln do 2,1 mld - pisze "Metro".
A w Polsce jest to już co druga osoba - według GUS i Eurostatu 64 proc. mężczyzn i 48 proc. kobiet.
Tymczasem lekarze rodzinni mają niewielką wiedzę na ten temat - chory słyszy najczęściej: "proszę mniej jeść" i zostaje z problemem sam - zauważa Magdalena Gajda, prezes Fundacji OD-WAGA i społeczny rzecznik praw osób chorych na otyłość.
Jak mówi, w Polsce leczy się tylko choroby towarzyszące będące powikłaniami otyłości, takie jak cukrzyca drugiego stopnia i nadciśnienie, a nie samą otyłość.
Dlatego też chorzy na otyłość i badacze postulują wprowadzenie nowej specjalizacji lekarskiej - obesitologii (od ang. słowa "obesity" - otyłość). Mogliby ją zrobić już praktykujący medycy - interniści, pediatrzy, diabetolodzy, chirurdzy.
Taki specjalista znałby się na wielu dziedzinach medycyny, m.in. internie, dietetyce i psychologii żywieniowej. Umiałby więc znaleźć przyczyny choroby, które nie zawsze sprowadzają się do złego odżywiania.
Znaczenie ma też konsumpcja alkoholu, ogólna jakość snu i poziom uważności.
Nie było potrzeby dodatkowego elektrycznego zasilania ze strony błyskawic.
Rośnie problem nadużywania opioidowych leków przeciwbólowych.
Kiedyś stada wróbli liczyły po kilkaset osobników, dziś widok kilkudziesięciu jest rzadkością.
Archeolodzy o odkryciach dawnego królestwa Kaabu w Gwinei Bissau.
Pomoże nam to lepiej znieść kolejną zmianę czasu na letni. Już w najbliższy weekend.