Władze Chile ogłosiły czerwony alert i nakazały ewakuację ludności po erupcji wulkanu Calbuco, położonego na południu kraju, około 1000 km od stolicy, Santiago.
Nad wulkanem unosi się gęsta chmura popiołu i dymu.
Chilijskie Narodowe Biuro Sytuacji Kryzysowych nakazało ewakuację ludności z terenów sąsiadujących z wulkanem, w promieniu 20 kilometrów wokół niego. Ewakuowano już około 1,5 tysiąca osób.
Poprzednim razem Calbuco wybuchł w 1972 roku. Uważany jest za jeden z trzech potencjalnie najgroźniejszych wulkanów w Chile.
W marcu wybuchł wulkan Villariki, położony także na południu kraju, ale szybko ucichł.
Także z powodu terapii i sposobom na zapobieganie infekcji COVID-19
Astronomowie zaobserwowali (i opisali w „Nature Astronomy”) umierającą galaktykę.
Ówczesne osady były niewielkie - mieszkało w nich do 10 rodzin w lekkich, drewnianych konstrukcjach.
Co będzie, jeśli stanie się metodą na zwalczanie nieprawomyślnych?