Zabiegi medyczne wykonywane przez specjalistę w szpitalu na pacjencie w odległym i niedostępnym terenie, a nawet w kosmosie - to nie science fiction, ale efekt rozwoju robotyki medycznej. Była o tym mowa na X Międzynarodowej Konferencji Roboty Medyczne w Zabrzu.
O robotach chirurgicznych najpierw myślało wojsko, potem ci, którzy planowali załogowe loty w kosmos. Wojskowym roboty przy szpitalnym łóżku nie są potrzebne, a na Marsa nie latamy. A roboty działają w szpitalach, także polskich.
W 2019 r. w polskich szpitalach przeprowadzono rekordową liczbę niemal 900 zabiegów przy użyciu robotów da Vinci - wynika z danych udostępnionych PAP przez firmę Synektik, dystrybutora tego systemu w naszym kraju. Polska chirurgia robotowa wciąż jest jednak w powijakach.
Robot chirurgiczny na sali operacyjnej nie popełnia błędów; jeśli do nich dochodzi, to ludzie są za nie odpowiedzialni, a nie maszyna - powiedzieli PAP chirurdzy w związku z tragicznym wypadkiem, do jakiego doszło w jednym ze szpitali w Wielkiej Brytanii.
W lewo! Stop! W górę! Stop! – mówi zdecydowanym tonem chirurg wpatrzony w wielki monitor. Jego polecenia posłusznie spełnia robot. Robot, który powstał, żeby zamiast chirurga operować ludzkie serca. Jedyne w Europie prototypy takiego urządzenia powstają... w Polsce. .:::::.
– Chirurgia zmierza do tego, by być jak najmniej inwazyjną, a roboty na to pozwalają – mówi dr n. med. Marcin Januszkiewicz, specjalista chirurgii onkologicznej i ogólnej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku.
Przeszczep wątroby Tomka, nowatorska w skali światowej operacja dziewczynki z chorobą genetyczną deformującą twarz oraz pierwsza w Polsce operacja z użyciem chirurgicznego robota Da Vinci - to najgłośniejsze wydarzenia mijającego roku w polskiej medycynie.
W pewnej fabryce w Chinach zwolniono 90 proc. załogi (prawie 600 osób) i „zatrudniono” roboty. Produkcja wzrosła o 250 procent, a liczba błędów na linii produkcyjnej spadła o 80 procent.
Pierwsze w Polsce urządzenie do automatycznego modyfikowania powierzchni protez zastawek serca zaprezentowano w czwartek w Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu. Dzięki nowoczesnej technologii raz wszczepiona zastawka nie musi być wymieniana.
– To duszenie się latami, śmierć męczeńska – mówią opiekunowie chorych na mukowiscydozę. A cierpiąca na nią Iga Hedwig w swoim wydanym pośmiertnie pamiętniku napisała: „Moje życie jest cudem”.