Tradycją jest, że wieczerzę wigilijną zaczyna się, gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazda. Często w rolę tę wcielają się planety i tak też będzie w tym roku. Rolę "pierwszej gwiazdki" przyjmie Jowisz.
DODANE 24.12.2021
Karp, opłatek, choinka... W Polsce każdy zna te tradycje. A czy wiesz, jakie zwyczaje bożonarodzeniowe towarzyszą mieszkańców innych zakątków świata? Sprawdź się w naszym quizie!
W andaluzyjskiej grocie Cueva de Ardales znajdują się ślady malunków wykonanych przez ludzi neandertalskich - dowodzą najnowsze analizy, które opublikowano na łamach tygodnika naukowego "PNAS".
Większość pytanych w krajach UE uważa, że Bruksela nie potrafiła ani skutecznie szczepić, ani zapobiec recesji - wynika z sondażu przeprowadzonego w 12 państwach Wspólnoty, przytaczanych w środę przez "Rzeczpospolitą".
Użytek ekologiczny wiślisko pod kopcem w Dymitrowie Dużym jest pierwszą tego typu formą ochrony przyrody ustanowioną w powiecie tarnobrzeskim.
- Odkrywanie świata stało się pomysłem na życie. Wspinaczki, jaskinie, poznawanie ludzi i ich tradycji. Jak masz pasję, żyje się ciekawiej mówi Grzegorz Kuśpiel, etnograf, pomysłodawca i kierownik pierwszych w historii polskiej speleologii wypraw do Papui Nowej Gwinei (2001-2002) i współorganizator wyprawy młodzieżowej do Indii w 2003 roku.
Od czasu do czasu któryś z członków Episkopatu Polski staje na celowniku mediów, albo raczej jest przez nie namierzany, zwłaszcza gdy porusza - w świetle nauczania Kościoła - niewygodne dla pewnych środowisk zagadnienia - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" bp tarnowski Andrzej Jeż.
Pochodzą one sprzed 1700 lat i rzucają nowe światło na rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa.
Goszczący w Lublinie prof. Pierre Joliot, światowej sławy biochemik i wnuk patronki UMCS, otrzymał doktorat honoris causa uczelni. Pół wieku temu podobne wyróżnienie otrzymali jego rodzice.
Gdy w połowie września świat obiegła wiadomość, że w laboratorium w Kolcowie pod Nowosybirskiem, przechowującym wirusy ospy i eboli, nastąpił wybuch gazu, wybuchła również internetowa panika. Nic dziwnego, Rosjanie nie mają tradycji w mówieniu prawdy o wypadkach na swoim terytorium. Czy jest się czego bać?