Jakie „my”? No my, Polacy. Jedno z kluczowych urządzeń na lądowniku, który jako pierwszy w historii osiądzie na powierzchni pędzącej komety, zostało wymyślone i wybudowane w Polsce.
Jeden z głównych astronomów Uniwersytetu Harvarda twierdzi, że obiekt, który przeleciał w pobliżu Ziemi w 2017 r., nie był kometą ani asteroidą, tylko „raczej wytworem obcej technologii”.
Wrzesień to dla miłośników astronomii dobry czas na podziwianie Jowisza, planety karłowatej Ceres, planetoidy Westa i komety C/2009 P1 (Garradd). To także miesiąc, w którym rozpoczyna się astronomiczna jesień.
Kometa, wybuch supernowej lub koniunkcja planet - to najbardziej prawdopodobni astronomiczni kandydaci na gwiazdę betlejemską - powiedziała prof. Ilona Bednarek z Zakładu Astrofizyki i Kosmologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Setki malowideł naskalnych, z których najstarsze mogą mieć nawet kilkanaście tysięcy lat, odkrył polski archeolog na terenie rezerwatu Swaga Swaga w Tanzanii. Wśród najciekawszych są wizerunki przedstawiające meteory lub komety.
Lądownik Philae próbnika międzyplanetarnego Rosetta Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), który w środę osiadł na powierzchni komety 67P/Churyumov-Gerasimenko może wkrótce przestać funkcjonować z powodu wyczerpania się baterii - poinformował w piątek przedstawiciel ESA.
20 marca, o godzinie 11.29 Słońce przejdzie przez punkt Barana, a tym samym rozpocznie się astronomiczna wiosna. Miłośnicy astronomii będą mogli wiosną podziwiać m.in. dobrze widoczne planety, dwie komety i roje meteorów, np. Lirydy.
W grudniu miłośnicy astronomii nie mogą narzekać na brak atrakcji. Blisko opozycji znajdzie się Jowisz, a także planetoida Pallas. Będzie można podziwiać m.in. dwa ciekawe roje meteorów: Geminidy i Ursydy oraz jasną kometę.
Na październikowym niebie będzie można zobaczyć duży rój meteorów, ciekawą kometę i zaćmienie Księżyca. Będą też dobre warunki do obserwacji Urana i Jowisza - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Wydawało się, że misja Rosetta, która lądowała pod koniec zeszłego roku na powierzchni komety, miała potwierdzić to, co o tych obiektach już wiemy. Okazało się – jak zwykle w takich wypadkach – że wywróciła wszystko do góry nogami.