Co jest dobre, a co złe? Uczą nas tego rodzice, czasami szkoła. W końcu uczymy się tego sami. Czy będziemy tego w stanie nauczyć maszyny?
Jakiś czas temu światowe media obiegła elektryzująca informacja, że powstał program komputerowy równie inteligentny jak człowiek. Tym razem to jeszcze nieprawda.
Jak nauczyć maszyny podejmowania moralnie słusznych decyzji? Wbrew pozorom to nie jest wydumany problem. Algorytmy za chwilę zaczną kierować naszymi samochodami i zastępować lekarzy. Już dzisiaj w wielu miejscach zastępują sędziów.
Energia w układzie izolowanym nie może być ani utworzona ani zniszczona, mogą jedynie zachodzić przemiany jednych form energii w inne. Brzmi to bardzo naukowo i równocześnie mało zrozumiale.
Na samą myśl o tym, że komputer mógłby myśleć, myślącemu człowiekowi włosy stają dęba. A może wystarczy nauczyć maszynę korzystania z naszych myśli?
Dla jednych to jak scena z horroru. Dla innych telefon z przyszłości. Naukowcy chcą sprawdzić, czy wyizolowane ludzkie neurony są w stanie sterować robotem. .:::::.
O inteligencji maszyn, sztucznych neuronach, maszynach, które mogą mieć osobowość, ale nie mają jaźni, z prof. Ryszardem Tadeusiewiczem, biocybernetykiem z AGH w Krakowie rozmawia Tomasz Rożek
Polscy naukowcy z Wojskowej Akademii Technicznej pod kierunkiem prof. Jerzego Gawineckiego, dyrektora Instytutu Matematyki i Kryptologii, stworzyli urządzenie szyfrujące, którego nie da się podsłuchać.
Myślę, że kiedyś my (a może dopiero nasze wnuki) będziemy się zastanawiać, jak można było dopuścić do tego, by to człowiek kierował pojazdami. Szczerze mówiąc, czekam na moment, kiedy nie będę musiał trzymać kierownicy.
Komputer już kilkanaście lat temu wygrał z człowiekiem w szachy. A kilka dni temu pobił najlepszych w telewizyjnym turnieju. A to już wyższa szkoła jazdy.