Spadająca populacja pszczół skłania do szukania sposobów rozwiązania tego problemu. I tak np. dwie Szwedki ze Sztokholmu wymyśliły, by stawiać ule na dachach miejskich budynków - informuje "Metro".
Laureaci Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, fizyki, chemii, literatury i ekonomii otrzymali wczoraj z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa medale i dyplomy. Uroczystości w Sztokholmie nie zakłócił nagi protest chińskich artystów przeciwko reżimowi w Chinach.
Napar z dziurawca na wrzody żołądka. Herbatka miętowa na zaburzenia przewodu pokarmowego. Wyciąg z pokrzywy na anemię. Czy ziołami można wyleczyć wszystkie choroby? .:::::.
Na aukcji sztuki azjatyckiej w domu Sotheby's w Hongkongu padł rekord cenowy: za blisko 27 mln dolarów, około trzykrotnie więcej niż cena szacunkowa, sprzedano porcelanową miseczkę z czasów dynastii Północnej Song (960-1127).
Żurawie, skowronki, szpaki, czajki i gęsi, to niektóre ptaki, które zlatują na Suwalszczyznę zwaną polskim biegunem zimna. Nie ma jeszcze bocianów, ale ornitolodzy "wróżą", że przylecą lada chwila.
W Polsce są niecałe 44 miliardy pszczół i z każdą sekundą ubywa ich 105. A to one odpowiadają za zapylanie dużej części roślin uprawnych - alarmują organizatorzy akcji "Pomagamy Pszczołom".
Na jednej z bocznych ulic nieopodal pętli autobusowej w Starej Rumi stoi drogowskaz z napisem „Kaktusy”. Wskazuje na szeroko otwartą bramę. Kto ją przekroczy, znajdzie się w świecie igieł i… wielkiej życzliwości.
Kanadyjskie miasta coraz bardziej przejmują się zanikaniem naturalnego środowiska życia owadów. Mnożą się miejskie inicjatywy, które mają przywrócić pszczołom i motylom warunki życia niszczone przez farmerów.
Wiosną ogromne różaneczniki przypomną Bertę i Fritza, latem autostrada liliowców poprowadzi na Czereśniowe Wzgórze, jesienią zaskoczy Festiwal Kapusty. Wśród starych drzew zagrasz w szachy o Złotą Azalię, usmażysz kiełbaskę, zobaczysz konewki z dawnych lat, kuźnię i... szampon z rododendrona.
Kiedy ginie pszczela rodzina, ginie też coś w pszczelarzu. – My wkładamy w ule całe serce i ciężką pracę. W takich sytuacjach człowiek czuje jedno: jakby mu ktoś wyrwał cząstkę siebie – mówi pan Zygmunt.