Im więcej energii wkładamy w zaprzeczanie, tym trudniej będzie się przyznać, że byliśmy w błędzie.
W połowie listopada na Ziemi będzie nas 8 miliardów. Ziemian przybyło o miliard w ciągu ostatnich 11 lat. Dużo to czy mało?
W pierwszym felietonie tego roku chciałbym podsumować rok poprzedni. I z jakiejkolwiek strony próbuję mu się przyglądać, wychodzi mi, że 2020 był rokiem triumfu nauki.
Ciekawe, ile felietonów temu poświęcę, ile razy będę się z Państwem dzielił moimi przemyśleniami na temat czasu po epidemii. Myślę, że będzie on zupełnie inny niż poprzednie.
Pomiędzy sztuczną inteligencją a tą naszą istnieje wiele analogii. Jedną z nich jest to, że nie wiemy, jak one działają. Rozumiemy ramy całego procesu, ale nie jesteśmy w stanie prześledzić powstawania konkretnych impulsów i połączeń.
Od razu powiem, że nie wiem. Ale gdyby przejmować się tym, co piszą – nawet poważne – portale internetowe, powinien następować przynajmniej raz w tygodniu. Bo mniej więcej tak często czytam o asteroidzie, która pędzi w kierunku Ziemi.
Są rzeczy, które wydają się absolutnie bezcelowe. W sumie mógłbym zrobić z nich całą listę.
Im więcej wiemy o życiu, tym częściej dochodzimy do wniosku, że poradziłoby sobie niemal wszędzie.
Historia zatacza koło. W przyszłości część sond badających kosmos będzie napędzana żaglem.
Myślę, że kiedyś my (a może dopiero nasze wnuki) będziemy się zastanawiać, jak można było dopuścić do tego, by to człowiek kierował pojazdami. Szczerze mówiąc, czekam na moment, kiedy nie będę musiał trzymać kierownicy.